[b]O wielkim szczęściu może mówić 18-letni mieszkaniec Żółkiewki, który uciekając przed agresywnym psem w padł do studni. Skończyło się na wielkim strachu, potłuczeniach i zadrapaniach. Policjanci ustalają do kogo należał biegający bez uwięzi pies.[/b]
W nocy z 10/11 lipca br. dyżurny krasnostawskiej komendy Policji otrzymał zgłoszenie, iż w miejscowości Mościska gm. Rudnik do studni wpadł młody mężczyzna. Funkcjonariusze, którzy udali się na miejsce ustalili, iż około północy 18-letni mieszkaniec Żółkiewki został zaatakowany przez psa. Uciekając przed nim schronił się na cembrowinie studni, która zabezpieczona była deskami i blachą. Gdy młodzieniec staną na deskach, to pod jego ciężarem konstrukcja załamała się i wpadł do studni.
Na pomoc ruszyli mu czterej koledzy, którzy za pomocą liny wyciągnęli nieszczęśnika. Został zabrany przez załogę karetki pogotowia. Po badaniach lekarz stwierdził, iż nie doznał poważnych obrażeń a jedynie otarć naskórka na plecach. Po badaniach został zwolniony do domu. Funkcjonariusze ustalają właściciela psa. Wykroczenie polegające na niezachowaniu zasad ostrożności przy trzymaniu zwierząt zagrożone jest karą grzywny albo nagany.
P.W.