Miejska Biblioteka Publiczna
zaprasza na spotkanie autorskie i promocję książki
Angelika Kuźniak
Boznańska. Non Finito
14 listopada 2019 r., godz. 17.00
Filia nr 2 MBP, ul. Peowiaków 12
Angelika Kuźniak – pisarka, reporterka. Autorka bestsellerowych opowieści: Marlene (2009), Papusza (2013), Stryjeńska. Diabli nadali (2015), współautorka z Eweliną Karpacz-Oboładze Czarnego Anioła. Opowieść o Ewie Demarczyk (2014) i Krótkiej historii o długiej miłości (2018). Trzykrotnie uhonorowana nagrodą Grand Press, kilkakrotnie nominowana do Polsko-Niemieckiej Nagrody Dziennikarskiej. Za wywiad z Hertą Muller otrzymała w 2010 roku Nagrodę im. Barbary Łopieńskiej, a w 2014 – nagrodę Inspiracja Roku w Ogólnopolskim Konkursie Reportażystów „Melchiory”.
Najnowsza książka Boznańska. Non Finito (2019), to napisany przepięknym językiem przenikliwy, pełen poczucia humoru portret Olgi Boznańskiej. Kobiety genialnej, delikatnej, zmysłowej, świadomej swojego talentu. Niezależnej. Portret artystki, która dla sztuki była w stanie poświęcić wszystko: miłość, dobrą opinię i święty spokój. Jej portrety intrygowały, niepokoiły, obnażały duszę malowanej osoby. Nie uznawała banalnego piękna – pisze Angelika Kuźniak w biografii Olgi Boznańskiej. Artystka nazywana była „malarką dusz”. Była urodzoną samotnicą.
Boznańska maluje powoli. „Jedno dotknięcie płótna metalową skuwką na jakieś dziesięć minut” (zeznanie artystki plastyk Urszuli Kołaczkowskiej). Portrety – jak złośliwie stwierdza świadek Stryjeńska – Olga robi „wprost latami”. „Model się zestarzał, wyłysiał, ożenił, okocił, schudł, ona jeszcze odnajdywała nowe finezje kolorystyczne, musiał pozować, chciał czy nie chciał, chyba, że umarł” (…)
Zaczyna zawsze od oczu. Od jednego punktu, od samego spojrzenia, „od tego w oczach, co stanowi ich wyraz”. Sama nie wie co to jest. „Po prostu wyraz może nie dzisiejszy – mówi – może jakiś późniejszy, ukryty, przyszły, może taki, który ukaże się dopiero w godzinę śmierci lub nawet nigdy się nie ukaże, skryty za powiekami. Dusza? Dusza, tak. Co ja się namęczę, co ja się namęczę! (…) Ze czterdzieści posiedzeń trzeba dla jednego portretu.
Boznańska. Non Finito