Zarzuty oszustwa usłyszało wczoraj na terespolskim komisariacie 20-letnia kobieta i jej o sześć lat starszy znajomy. Jak się okazało, para sprzedała obywatelowi Białorusi wyroby z tombaku, wmawiając że to złoto. Poszkodowany stracił 1,5 tys. złotych. Podejrzanym grozi teraz kara do 8 lat więzienia.
Do zdarzenia doszło wczoraj w miejscowości Kodeń. Jak wynika z relacji poszkodowanego 20-letniego obywatela Białorusi, kobieta i mężczyzna poruszający się ciemnym autem sprzedali mu wyroby ze złota, za które zapłacił w złotówkach i dolarach równowartość blisko 1500 zł. Tuz po odjeździe auta, 20-latek przekonał się, że biżuteria, której stał się właścicielem, to bezwartościowe wyroby z tombaku.
Poinformowany o zdarzeniu dyżurny terespolskiego komisariatu natychmiast przekazał informacje o aucie, którym poruszali się sprawcy patrolom w terenie oraz Straży Granicznej. Ci zatrzymali opisywane auto. Jeszcze wczoraj policjanci ogłosili 20 –letniej kobiecie i jej 26 letniemu towarzyszowi zarzuty oszustwa, za które grozi im do 8 lat pozbawienia wolności. Para przyznała się do winy i złożyła wyjaśnienia.
Funkcjonariusze na poczet grożących kar i grzywien zabezpieczyli od sprawców przestępstwa pieniądze w kwocie 1300 zł.