O tym, że wyglądając przez okno komisariatu też można wykryć sprawcę, przekonał się jeden z „kryminalnych” z trójki. Policjant zauważył dwóch mężczyzn, którzy stali po przeciwnej stronie ulicy. Funkcjonariusz rozpoznał jednego z nich ponieważ w przeszłości przewijał się on w sprawcach związanych z narkotykami. Podejrzewając, że może dość do transakcji sprzedaży środków odurzających zbiegł na dół.
Policjant z III Komisariatu Policji przez okno swojego pokoju zauważył dwóch mężczyzn stojących na ulicy. Niby nic nadzwyczajnego, a jednak. Dwaj panowie dość dziwnie i nerwowo zachowywali się, a dodatkowo funkcjonariusz rozpoznał jednego z nich. Był to 20-letni mężczyzna, który w przeszłości przewijał się w sprawach narkotykowych. Podejrzewając, że na ulicy może dochodzić do transakcji sprzedaży środków odurzających zbiegł na dół.
Kiedy wybiegł na zewnątrz budynku zauważył jak jeden z nich znika w głębi ulicy. Policjant dobiegł do drugiego, wylegitymował go i dokonał kontroli osobistej. Młody Lublinianin nie posiadał przy sobie żadnych narkotyków. To jednak nie dawało spokoju policjantowi, który przekazał informację operacyjnym. Nie trzeba było długo czekać na efekty. Pół godziny później przy ul. Nadrzecznej policjanci ponownie wylegitymowali 20-latka i odnaleźli przy nim prawie 5 porcji marihuany. Funkcjonariusze ustalili także dostawcę środków odurzających, który kilkadziesiąt minut wcześniej przyjął od 20 latka zamówienie na marihuanę.
Zarówno 20 latek jak i 36 letni mieszkaniec Lublina trafili na komisariat, gdzie usłyszeli zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Prokuratura Rejonowa, za udzielanie środków odurzających, wobec 36 latka zastosowała dozór policji . 20-letni Lublinianin dobrowolnie poddał się karze.