Policjanci z posterunku w Werbkowicach zatrzymali 58-letniego rowerzystę, który wymusił pierwszeństwo przejazdu, przed oznakowanym radiowozem, a potem „wężykiem” uciekał przed funkcjonariuszami. Kiedy policjanci zatrzymali go, nie chciał podać swoich danych wmawiając, że nazywa się „Franek Gumowiak”. Mężczyzna odmówił badania alkomatem, pobrano więc od niego krew do badań. Teraz 58-latek odpowie za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności oraz za popełnione wykroczenia.
Wczoraj policjanci z Posterunku Policji w Werbkowicach jadąc oznakowanym radiowozem zauważyli rowerzystę, który wyjeżdżając z drogi podporządkowanej wymusił im pierwszeństwo przejazdu, zmuszając do zatrzymania radiowozu. Następnie cyklista przejechał „wężykiem” obok radiowozu. Mężczyzna wcale nie reagował na policyjne sygnały do zatrzymania się. Kiedy funkcjonariusze zatrzymali go, ten nie chciał podać swoich danych. Twierdził, że nazywa się „Franek Gumowiak”. Policjanci rozpoznali jednak, że jest to znany im, 58-letni mieszkaniec Werbkowic.
Ze względu na fakt, że cyklista mówił bełkotliwie i wyczuwalna była od niego woń alkoholu, mundurowi przewieźli go do posterunku celem wykonania badania na stan trzeźwości. 58-latek odmówił jednak badania. Zawieziono go zatem do szpitala, gdzie pobrano od niego krew do badań. Teraz rowerzysta odpowie za kierowanie rowerem w stanie nietrzeźwości, za co grozi kara do 2 lat pozbawienia wolności i za popełnione wykroczenia.
E.K.