Lubelscy policjanci poszukują sprawców kradzieży metodą na wnuczka. Łupem oszustów padły pieniądze i złoto o łącznej wartości 34 tysięcy złotych. Sprawcy działali bardzo szybko tak aby kobieta nie miała czasu na zastanowienie i wykonanie telefonu do prawdziwego wnuczka. Policjanci po raz kolejny apelują o ostrożność.
Do zdarzenia doszło wczoraj w Lublinie. Do starszej kobiety zadzwonił mężczyzna podający się za wnuczka. Mężczyzna twierdził, że miał wypadek i potrzebuje dużej sumy pieniędzy aby pokryć straty. Twierdził, że chce to załatwić bez udziału policji oraz że na miejscu jest już ubezpieczyciel . Podał kwotę 62 tysięcy złotych. Do telefonu dał innego mężczyznę, który przedstawił się jako ubezpieczyciel. Sprawcy działali bardzo szybko tak aby kobieta nie miała czasu na zastanowienie i wykonanie telefonu do prawdziwego wnuczka.
Mężczyzna zaproponował, że za chwilę przyjdzie osoba po odbiór pieniędzy i poda hasło „wrona”. Już po niespełna 10 minutach, do drzwi zapukał mężczyzna podając hasło. Wtedy 87-latka dała mu wszystkie oszczędności w kwocie 3 200 złotych oraz złota biżuterię, złote monety i złote pierścionki. Łączna wartość przekazanych kosztowności wyceniła na sumę ponad 34 tysięcy złotych.
Policjanci po raz kolejny apelują o rozsądek w kontaktach z nieznajomymi! Oszuści na swoje ofiary najczęściej wybierają osoby starsze i samotnie zamieszkujące. Bazują na ich naiwności i dobrym sercu. Aby nie stać się ofiarą tego typu przestępstwa pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania względem obcych. Apelujemy również do wszystkich, którzy mieszkają w sąsiedztwie starszych, samotnych ludzi, bądź mają takie osoby w rodzinie! Uprzedźmy je o sposobach jakimi posługują się oszuści chcący wyłudzić jak największą ilość pieniędzy.
AF