Spotkanie z dr Łukaszem Marcińczakiem – „Kamienie pachnące szafranem. Eseje lubelskie”

Data dodania: 01 luty 2017

Spotkanie z dr Łukaszem Marcińczakiem

i promocja książki

"Marcinczak_okladka"

Kamienie pachnące szafranem
Eseje lubelskie

Prowadzenie – red. Łukasz Janicki

ulotka.pdf

 

 

Wschodnia Fundacja Kultury „Akcent” i redakcja „Akcentu”, publikując serię wydawniczą „Biblioteka Siedemsetlecia”, pragną upamiętnić 700. rocznicę nadania Lublinowi praw miejskich. Na serię składają się książki ukazujące historyczne i współczesne znaczenie Lublina, jego kultury i wielonarodowych tradycji pogranicza Wschodu i Zachodu. Dzięki esejom Łukasza Marcińczaka odkrywamy Lublin – miasto położone w centrum polskości – jako wyjątkową przestrzeń, w której stykają się przeciwstawne żywioły. Tu dokonuje się misterium, które może być zarówno zwiastunem apokalipsy, jak i zapowiedzią odnowy świata. Historia Lublina – barwna, choć naznaczona piętnem tragizmu – jest dla autora rodzajem szyfru: próba jego złamania wiedzie do zasadniczych pytań o prawa rządzące życiem społeczeństw i jednostek. Z czym naprawdę zmagał się Jakub Icchak Horowic (zwany Widzącym z Lublina), żydowski prorok i herezjarcha? Co łączyło Stefana Żeromskiego i Bolesława Prusa, których los zetknął w podlubelskim Nałęczowie? Dlaczego w kościele Dominikanów umieszczono naprzeciw siebie dwie ambony? Do jakiego kodu kulturowego nawiązywano, stawiając na najważniejszym lubelskim placu pomnik konny Józefa Piłsudskiego? Co o Lublinie i o losach jego mieszkańców mówią groby na starym kirkucie i na cmentarzu przy Lipowej? Książka Marcińczaka odpowiada nie tylko na te pytania – to niezwykła opowieść zbudowana z faktów, zanurzona w legendach, wsparta wyobraźnią i prawdziwą pasją.

http://akcentpismo.pl/?page_id=2635

zawartość

Fragment książki Łukasza Marcińczaka Kamienie pachnące szafranem. Eseje lubelskie

[Lubelski] zamek skrywa rzeczy niezwykłe – przede wszystkim unikatową kaplicę Trójcy Świętej, w której nie byłoby zapewne nic wyjątkowego, gdyby nie fantazja króla Władysława Jagiełły. Władca ten, uosabiający połączenie się Litwy z Koroną, intuicyjnie poszedł dalej niż ówczesne think tanki złożone z polskich panów i litewskich bojarów, wiążąc zjawiska dotąd całkowicie rozłączne – bizantyńsko-ruskie malarstwo z gotycką architekturą; za nic mając decorum, opłacił malarzy kijowskich, iżby wymalowali od środka zamkową kaplicę wzniesioną całkowicie wedle wzorów akwizgrańskich. Tym jednym gestem, którego znaczenia z pewnością nie podejrzewał, określił naszą tożsamość, mającą awers łaciński i słowiański rewers. Sam zaś potrzebował przemierzyć jedynie kilkanaście stopni z zamkowego podwórca, aby z Rzymu przenosić się do Wilna albo Kijowa; lubelska kaplica Trójcy Świętej w sposób w żadnym innym punkcie kuli ziemskiej niespotykany oddala i zbliża Wschód i Zachód na szerokość gotyckiej cegły.
W zamku znajdziemy ponadto znakomite dzieła malarstwa polskiego. Poczesne miejsce w stałej kolekcji zajmuje mniej znany obraz Jana Matejki Przyjęcie Żydów do Polski. Widać siedzącego majestatycznie Władysława Hermana, opodal Bolesław Krzywousty wraz z sokolnikiem, który trzyma drapieżnego ptaka nad piastowiczem niby sztandar, a przed nimi morze starozakonnych, dzierżących zwoje zapisanego papieru i wyglądających przed księciem niczym ówcześni antykwariusze. Wtedy się zaczęła ta trudna symbioza polsko-żydowska, pełna dramatycznych kart i egzotyki. Byli Żydzi jakby ucieleśnionym Wschodem – biblijnym obrazem umieszczonym z fantazją pośród lip słowiańskich, tataraków i wierzb nadrzecznych. Mężczyźni w jarmułkach noszący imiona proroków, psalmistów, królów i uczonych w piśmie weszli do polskich miast jak gdyby wprost z kart Starego Testamentu.
Wyznawcy najdawniejszych rozdziałów Księgi właśnie w Lublinie stworzyli ośrodek świecący być może najjaśniej na całym obszarze ówczesnej Rzeczypospolitej. W Lublinie w XVI stuleciu powstała sławna na całą Europę akademia talmudyczna, w XVII drukuje się tu najwięcej żydowskich książek, w XVIII ciągle działa sejm rządzący społecznością żydowską w całym państwie polsko-litewskim, w XIX osiedla się w mieście nad Bystrzycą jeden z najwybitniejszych cadyków, […] Jakub Icchak Horowic. Jeszcze w początkach XX stulecia Żydzi z trzech kontynentów wspólnie finansują w Lublinie szkołę rabinacką, a najbardziej znana książka najwybitniejszego z pisarzy tworzących w języku jidysz nosi tytuł Sztukmistrz z Lublina. To także zamknięta karta Lublina.
Acz może zamknięta tylko do połowy. Horowic był bowiem ostatnią wielką i piękną herezją Lublina, a herezje – jak wiadomo – mają w Lublinie żywot twardy. Główny lubelski rabin zwany Żelazną Głową – przedstawiciel oficjalnej Synagogi – żywił pogardę dla opętanych rabinów-cudotwórców, za jakich uchodzili cadycy, i zabronił Widzącemu przekraczać bramy miasta. Ale – jak to już wcześniej bywało w Lublinie z chrześcijanami złaknionymi nowinek reformacji – do „wyklętego” jasnowidza Żydzi lubelscy najpierw wymykali się po cichu, potem coraz głośniej, aż wreszcie pewny siebie Widzący otworzył swój „dwór” w centrum miasta. Czyli była to już nie tylko herezja, lecz schizma bez precedensu. I Żelazna Głowa, robiąc dobrą minę do złej gry, zapytał kiedyś swego przeciwnika: „Jak to jest, że do ciebie przychodzi tyle ludzi, a do mnie nie?”. Na co żydowski herezjarcha odpowiedział pono bez ogródek: „Wiesz, bo tobie na tym zależy, a mnie nie”.

***

"ŁukaszŁukasz Marcińczak – ur. 1971 r. w Łodzi. Absolwent filozofii UMCS, doktor nauk humanistycznych w zakresie filozofii, w latach 2006-2014 redaktor pisma Stowarzyszenia Absolwentów UMCS „AS UMCS”. Od roku 2006 stały współpracownik „Akcentu”, na łamach którego ogłasza eseje, recenzje i szkice na temat twórców z kręgu „Kultury” paryskiej oraz wielokulturowej przeszłości Lublina i Lubelszczyzny. Publikował także w „Colloquia Communia”, „Gazecie Wyborczej” i „Magyar Napló” (Budapeszt). Autor tomu wierszy Profil odciśnięty w glinie (2002), zbioru dociekań losologicznych Świat trzeba przekręcić. Rozmowy o imponderabiliach (2013) oraz książki Missisipi, czyli filozoficzny wywiad rzeka z profesor Jadwigą Mizińską (2014); współredaktor książek Andrzeja Klimowicza portret wielokrotny (2013) i Homo sentiens – człowiek czujący (2013). W 2010 roku odznaczony Medalem Prezydenta Miasta Lublin. Lubi gotyk, futbol, Muzeum Pergamońskie, Festiwal Conrada, chodzić po lesie z cudzym psem i swojego Focusa 1.6.

"lukasz_janicki_zdjecie"Łukasz Janicki – ur. 1980 w Lublinie. Absolwent filologii polskiej oraz literaturoznawczych studiów doktoranckich UMCS, redaktor w kwartalniku literackim „Akcent”. Opublikował ponad dwadzieścia tekstów krytycznoliterackich i literaturoznawczych. Pomysłodawca i organizator cyklu międzynarodowych interdyscyplinarnych konferencji naukowych „Wspólne drogi”, redaktor m.in. tomów (Od)nowa – znowu – na nowo. Rekapitulacja (2012) oraz Opór – protest – wykroczenie (2015). Miłośnik zespołu The Beatles, fan sztuki komiksowej, wielbiciel gór. Uhonorowany Medalem Prezydenta Miasta Lublin (2010).

designed by know-line.pl