BRZASK przestrzeni / BLASK przestrzeni
Ośrodek "Brama Grodzka – Teatr NN" serdecznie zaprasza na spotkanie z Piotrem Sarzyńskim, dziennikarzem "Polityki", autorem książki "Wrzask w przestrzeni" czyli "manifestu wkurzonego inteligenta" (sprzedaż – 25 zł)
28 lutego (wtorek) 2012 roku, godz. 17:00
Ośrodek "Brama Grodzka – Teatr NN", ul. Grodzka 21
O książce
Blog Autora
Dlaczego WRZASK? Bo Polska to wyjątkowo piękny kraj, w którym jest wyjątkowo brzydko. Czy da się z tym coś zrobić?
Dlaczego BRZASK? Bo powoli rodzi się ruch obywatelskiego sprzeciwu wobec całego tego dziadostwa. POLITYKA chce ten ruch ożywić – zgalwanizować debatę, poruszyć umysły, serca i sumienia obywateli i decydentów – by zjednoczył się, jak niegdyś wszystkich niezadowolonych zjednoczyła Solidarność.
Dlaczego BLASK? Bo chcemy, żeby nasze otoczenie było przyjazne człowiekowi, by dawało nam codzienną satysfakcję i dumę ze swojej urody i funkcjonalności.
Spotkanie ma dwojaki charakter. Po pierwsze chodzi o promocję książki i planów aktywności wiodącego tygodnika opinii w tematyce kultury przestrzeni. Po drugie, chodzi o przekazanie dziennikarzowi tego tygodnika lubelskich doświadczeń w interesującej go dziedzinie, które są bardzo bogate. Dlatego Piotr Sarzyński zwiedzi Dom Słów jako przykład rewitalizacji "w toku" (budynek + tworzenie jego nowej misji / funkcji) i Bramę Grodzką – spotkanie z miastem jako "interfejsem pamięci" (prezentacja "krajobrazu niewidzialnego").
Ponadto zapozna się z działaniami Rady Kultury Przestrzeni (www.kulturaprzestrzeni.ulublin.eu) i działalnością UM w dziedzinie kultury przestrzeni. Trzeba tu podkreslić, że zarówno Rada jak i sam koncept "kultury przestrzeni" są osiągnięciami lubelskiego środowiska na skalę polską. Przynajmniej 1/3 spotania o 17.00 będzie poświęcona przentacji naszych rodzimych "wkurzonych inteligentów", którzy już dawno przeszli od emocji i słów do czynów i robią w mieście wiele ciekawych i dobrych rzeczy. Są nimi m.in:
Renata Kiełbińska – projekty Senior Graffiti" i upiększanie klatek schodowych [url]http://www.seniorzywakcji.pl/?a=229[/url]
Hubert Mącik – nowy konserwator zabytków, który wywodzi się z internetowego ruchu "miastolubów"
Józek Szopiński – który "uciszył Michę"
Boniek Falicki – współtwórca twórca skatespotów i skateparku 1st Floor
Janek Kamiński – organizator społęcznych konsultacji parków Rusalka i Ludowego
Daniel Stelmasiewicz – reprezentant Forum Rozwoju Lublina i akcji "Pandemia estetyki"
Aleksander Wiącek – osiagnięcia Porozumienia Rowerowego
—————————
Polityka – nr 4 (2843) z dnia 2012-01-25; s. 72
Jacek Poprzeczko
Manifest wkurzonego inteligenta
Polska to wyjątkowo piękny kraj, w którym jest wyjątkowo brzydko. Czy da się z tym coś zrobić?
Musieliście państwo doznać tego cierpienia nieraz. Wokół piękny polski krajobraz i nagle zgrzyt, dysonans, ból dla oczu. Jakiś koszmarny budynek, nie wiadomo dlaczego postawiony w tym akurat miejscu, swoim stylem czy raczej brakiem stylu niepasujący do otoczenia ani w ogóle do niczego. Nagromadzenie takich budynków, bezładnie poustawianych, czyli typowy krajobraz polskich przedmieść i małych miasteczek. Klockowate domy wiejskie, przybudówki, balkoniki, tarasiki albo, co gorsza, pseudodworki z portykami i kolumienkami. Koszmarne pejzaże wielkomiejskie z chaotyczną zabudową, dodatkowo zapaskudzone agresywnymi reklamami, ponure socjalistyczne blokowiska, otynkowane na nowo w dziwaczne esy-floresy. Tyle tej brzydoty, skondensowanej, wszędzie obecnej, że aż przestajemy zwracać na nią uwagę, poddajemy się, przyzwyczajamy, przestajemy zauważać, że ona się w nas przesącza, że robimy się od tego smutni, źli i zniechęceni do życia.
[…]
Autor wnikliwie analizuje gust Polaków, to, co go kształtuje i wypacza, i to, jak wpływa on na nasze otoczenie. Opisuje fenomen polskiego indywidualizmu, który z różnym skutkiem manifestuje się w przestrzeni prywatnej, a bardzo utrudnia współdziałanie na rzecz przestrzeni publicznej. Potrafimy dbać o nasze najbliższe otoczenie. Ale tuż za progiem domu zaczyna się obszar, który jakby przestaje nas obchodzić. Teoretycznie ład i piękno mają tam zapewnić rozmaite instytucje państwowe i samorządowe. Czasem im się udaje. Czasem daje o sobie znać to, co tak bardzo tu potrzebne – nacisk opinii społecznej.
[…]
To zupełnie niepojęte – pisze autor w zakończeniu książki – że w kraju położonym w (niemal) centrum Europy (…) do dziś nie poradziliśmy sobie choćby w podstawowym stopniu z największymi wyzwaniami »wrzeszczącej przestrzeni« dwóch ostatnich dekad: chaosem architektonicznym i urbanizacyjnym, śmieciami, zalewem reklam, niszczeniem dorobku materialnego przeszłości, nieporządkiem komunikacyjnym, dewastacją natury. (…) Powoli, bardzo powoli rodzi się wreszcie ruch obywatelskiego sprzeciwu wobec całego tego dziadostwa. Na razie rozproszony, przycupnął gdzieś na internetowych blogach i wortalach, w fundacjach i stowarzyszeniach. Marzy mi się, by się zjednoczył, jak niegdyś wszystkich niezadowolonych zjednoczyła Solidarność”.
POLITYKA chce ten ruch ożywić. Również dlatego wydajemy tę książkę. Mamy też dalsze plany – chcemy ustanowić nagrodę, którą wyróżniane będą rozwiązania zmieniające na lepsze przestrzeń publiczną. Chcemy zgalwanizować debatę, poruszyć umysły, serca i sumienia obywateli i decydentów. W Polsce nie musi być brzydko. Zmiana w tej dziedzinie to sprawa nie mniej ważna i pilna niż budowa autostrad. Bo po co jeździć, jeśli nie będzie dokąd pojechać?