Na zaproszenie Komuny// Warszawa kilkunastu uznanych twórców polskiego teatru przygotuje przedstawienia, które podporządkują się paru precyzyjnie określonym warunkom. Spektakl „Mikro Teatru” nie może trwać dłużej niż 16 minut, zespół realizatorów może składać się z zaledwie czterech osób, do dyspozycji artystów są dwa mikrofony, kilka reflektorów, jeden rzutnik wideo, jeden niewielki rekwizyt. Nie ma ograniczeń dotyczących tematyki. Jeden wieczór „Mikro Teatru” to trzy różne spektakle. To zarazem próba refleksji nad sposobami produkcji teatru.
Czy zawsze musi być on wielką produkcyjną machiną? Jak dalece można ograniczyć produkcyjne zaplecze teatru, a zarazem zachować jego jakość? Czy teatr skromniejszy nie byłby zarazem bardziej demokratyczny, bardziej dostępny? – W Polsce mamy mocną tradycję „teatru ubogiego”, który próbował testować formy najprostsze i najczystsze. Dla „Mikro Teatru” ważniejsze są jednak inne konteksty i inspiracje – wyjaśnia Tomasz Plata. Po pierwsze, TED – popularny na całym świecie cykl konferencji złożonych z krótkich, kilkunastominutowych wystąpień. Po drugie, manifest „Dogma” ogłoszony przez Larsa von Triera i Thomasa Vinterberga w 1995 roku jako zestaw 10 przykazań-instrukcji dla twórców kina artystycznego. Po trzecie, eksperymentalna praktyka literacka francuskiej grupy OuLiPo, narzucającej sobie ograniczenia formalne jako metodę pracy.
„Mikro Teatr” to również przypomnienie o wciąż nie dość dobrze dostrzeżonej i zrozumianej w Polsce tradycji działań performatywnych, w ramach których konwencja teatralna została wzbogacona o wpływy z kręgu sztuk wizualnych, szczególnie sztuki konceptualnej. Gdyby szukać prekursorów „Mikro Teatru”, trzeba by wskazać Tima Etchellsa, Tino Sehgala, Jerome’a Bela. – Przygotowanie tego typu przedstawienia jest wyzwaniem większym niż wskazuje na to nazwa projektu. Jest za długo, żeby wystarczył jeden pomysł, za krótko na klasyczną narrację. Trzeba wymyślić nową formułę – komentuje Grzegorz Laszuk z Komuny// Warszawa.
Pomysł na mikroteatr zalet ma bez liku: nie od dziś wiadomo, że w przewrotnym narzeczu sztuki „ograniczenie” może znaczyć tyle, co „swoboda” i „wena”. Osobiście sądzę też, że w teatrze „krócej” to synonim „lepiej” i cieszę się, że na dnie mikroteatralnej formuły czai się Georges Perec. Nie wszystkie reguły-restrykcje uważam jednak za udane – do niektórych polski teatr przyzwyczaja swoich twórców aż nadto.
Weronika Szczawińska
O czym mówić w 16 minut? Jak mówić? Czy to w ogóle będzie jeszcze teatr? Czy tego pana, który wychodzi na scenę, można jeszcze nazwać aktorem? Pracując nad tym spektaklem, tracimy orientację. Wszystko można i nic nie można. Chyba dołożymy sobie kolejne ograniczenia, może to pomoże.
Anna Smolar
Komuna//Warszawa – teatr niezależny, eksperymentujący, również w dziedzinie tańca, sztuk wizualnych i muzyki, a także miejsce produkcji i prezentacji najciekawszych współczesnych zjawisk performatywnych i interdyscyplinarnych w kulturze, sytuujących się obok głównego obiegu.
Reżyserzy edycji lubelskiej: Joanna Lewicka, Ludomir Franczak, Janusz Opryński; kurator: Tomasz Plata; producentka: Katarzyna Koślacz.
Spektakl w języku polskim z angielskimi napisami
Bilet: 10/ 20 zł
Kup bilet online
Rezerwacje biletów – tylko w kasie
kasa czynna: pon.-pt. w godz. 10.00-19.00
oraz na godzinę przed w miejscu wydarzenia
tel.: 81 466 61 40
e-mail: kasa@ck.lublin.pl