Policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości narkotykowej KMP w Lublinie weszli na posesję w jednej z miejscowości w pow. puławskim. Z posiadanych przez nich informacji wynikało, że w tym miejscu może znajdować się nielegalna uprawa konopi innych niż włókniste.
Pod podłogą letniej kuchni kryminalni odkryli dodatkowe pomieszczenie, w którym znajdowała się profesjonalna plantacja marihuany. Nielegalna uprawa wyposażona była w system nawadniający oraz nawożący rośliny, czujniki i lampy grzewcze. W specjalnych pojemnikach rosło kilkadziesiąt roślin prawie metrowej wysokości. Ponadto w trakcie przeszukania policjanci znaleźli ponad 200 g suszu marihuany, amfetaminę, nasiona konopi, a także fachową literaturę dotyczącą prowadzenia profesjonalnej uprawy. Z tej ilości zabezpieczonych narkotyków można byłoby otrzymać około 800 dilerskich działek.
W chwili przeszukania na posesji znajdowało się dwóch braci w wieku 30 i 31 lat. Byli kompletnie zaskoczeni akcją policjantów. Wydawało im się, że pomieszczenie z plantacją jest doskonale ukryte.
Funkcjonariusze w trakcie przeszukania posesji znaleźli także karabinek kbks z tłumikiem i lunetą oraz kilkadziesiąt sztuk amunicji do tej broni. Jak się okazało, broń należała do ojca zatrzymanych.
Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu. 30 i 31 latek usłyszeli wczoraj zarzuty z ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Za uprawę i posiadanie środków odurzających w znacznej ilości grozi kara nawet do 10 lat pozbawienia wolności.
Zarzuty usłyszał także 55-letni ojciec zatrzymanych, który odpowie za nielegalne posiadanie broni i amunicji. Za powyższe przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do 8 lat pozbawienia wolności