Policjanci z II komisariatu zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy wczoraj zaatakowali jednego z mieszkańców Lublina. Sprawcy najpierw pobili go do nieprzytomności, a następnie ukradli mu telefon. O zdarzeniu poinformował jeden z kierujących samochodem, który widział całe zajście. Chwilę później rozbójnicy byli już w rękach policjantów. Dzisiaj z wnioskiem o tymczasowy areszt trafią przed oblicze prokuratora. Za rozbój grozi kara 12 lat pozbawienia wolności.
Do zdarzenia doszło wczoraj tuż po północy. Jak ustalili policjanci, pokrzywdzony mężczyzna wracał do domu. Razem z nim szedł jeszcze kolega, jednak w pewnym momencie ich drogi rozeszły się. 24-letni mieszkaniec Lublina przechodząc ul. Lubartowską, został zaczepiony przez grupę młodych osób. Pomiędzy nimi doszło do słownej utarczki. W pewnym momencie jeden z grupy podbiegł do 24-latka i kilkakrotnie go uderzył. Po chwili do napastnika dołączył kolejny z grupy, wtedy obaj zaczęli kopać leżącego już na ziemi mężczyznę. Gdy latek stracił przytomność, rozbójnicy zabrali mu telefon.
Całe zdarzenie widział przejeżdżający tamtędy kierujący, który powiadomił o tym Policję. Po chwili na miejscu znaleźli się mundurowi, którzy zatrzymali agresywnych mężczyzn. Okazali się nimi dwaj mieszkańcy Lublina. 24-letni Tomaz B. oraz jego kolega, 18-letni Piotr W. trafili do policyjnego aresztu.Jeszcze dzisiaj z wnioskiem o tymczasowy areszt zostaną doprowadzeni do prokuratora, który zadecyduje o ich dalszym losie. Za rozbój grozi kara 12 lat pozbawienia wolności.
AA