[center][b][b]Miejska Biblioteka Publiczna w Lublinie
zaprasza na spotkanie autorskie
z Moniką Rebizant-Siwiło
autorką debiutanckiej powieści
Singiel
4 marca 2011 r. godz. 10.00
Filia nr 24, ul. Juranda 7
Wstęp wolny. Zapraszamy.[/b][/b][/center]
Monika Rebizant- Siwiło
urodziła się 9 maja 1975 roku w Tomaszowie Lubelskim. Jest nauczycielem historii, bibliotekarzem i przewodnikiem po Roztoczu. Pracuje w Zamościu w Szkole Podstawowej nr 8 i Bursie Międzyszkolnej nr 2 na stanowisku nauczyciela- bibliotekarza. Pochodzi z okolic Suśca (Rybnica), powiat Tomaszów Lubelski. W przeszłości współpracowała z "Tygodnikiem Zamojskim" i "Tygodnikiem Tomaszowskim", zamieszczając na łamach obu gazet artykuły, związane z obyczajami, historią regionu i turystyką.
O czym jest "Singiel"?
"Singiel" to powieść, którą napisałam z tęsknoty za dzieciństwem, wczesną młodością, prawdziwą przyjaźnią, którą znam tylko z książek, a nade wszystko za dziadkami, którzy odeszli zbyt szybko. Powodów było wiele. Tkwiły we mnie od dawna
i musiało upłynąć wiele wody w Tanwi, żeby przełożyły się na książkę.
Najpierw były wiersze. Poezja od zawsze odgrywała w moim życiu ogromną rolę
i tak już zostało, chociaż "Singiel" mocno trzyma się życia i nie buja w obłokach.
Tytuł możemy rozumieć dwuznacznie: Singiel – to nie tylko ktoś, kto nie ma drugiej połowy, samotnik z wyboru. To także, a może przede wszystkim człowiek samotny w życiu, w swoim otoczeniu, w społeczeństwie. Dlaczego? Bo jego ideały i bezkompromisowość
w XXI wieku nie są mile widziane.
Bohater mojej książki, Michał Rawicz, niepoprawny romantyk i mężczyzna głęboko wrażliwy, szuka we współczesnym świecie miejsca dla siebie i swoich niemodnych poglądów. Nie dziwi zatem, że w czasach relatywizmu moralnego i upadku wartości, postrzegany jest przez większość ludzi jako dziwak i życiowy nieudacznik. Osoby
z pokolenia plus minus trzydziestolatków, pokolenia z którym się w tej książce utożsamiam, być może potwierdzą moje pole postrzegania świata przez pryzmat tzw. "wspólnej pamięci". Nie jest to jednak książka, która koncentruje się na przeżyciach i wspomnieniach określonej grupy wiekowej. Sięgnąć po nią mogą zarówno młodsi jak i starsi czytelnicy. W świecie energicznych mamusiek po pięćdziesiątce odnajdzie się na pewno niejedna pani, a pokolenie naszych dziadków powróci do wojennych lat bohaterskiej walki z okupantem. Historia bowiem odgrywa w "Singlu" znaczącą rolę.
Dziadek walczył o ideały z bronią w ręku, wnuk walczy o przetrwanie w wyścigu szczurów. Dla obu liczy się nade wszystko honor, sprawiedliwość, wolność, prawo do życia zgodnie z wartościami, bez ulegania naciskom. Na ich drodze niezmiennie od lat stoją ci, którzy za parawanem władzy i pędu za pieniądzem, depczą wartości innych. Przeciwnik jest zatem silny, może zbyt silny, by udało się go pokonać.
"Czytanie, to odnajdywanie własnych bogactw i własnych możliwości przy pomocy cudzych słów", twierdził Jarosław Iwaszkiewicz. To prawda. Zapachy,smaki i kolory bezpowrotnie minionych lat, niezmiennie władają naszym życiem. Wszyscy bowiem mamy wspomnienia, a te z dzieciństwa żyją w nas najdłużej, wywierając wpływ na całe nasze życie. Bardzo często chcemy do nich wracać, bo niosą ukojenie i mądrość tego, co było.
W "Singlu" dzielę się nimi z czytelnikami. Świat moich bohaterów, jest w dużej mierze światem wspomnień w których główne skrzypce gra miłość: pierwsza, szalona i nieodpowiedzialna, przesycona zapachem pierwszych pocałunków i ta druga… Dojrzała, mądra i zatroskana o każdy kolejny dzień. Którą wybrać, gdy perfidny los najpierw odbiera, a po latach daje niespodziewanie obie?Która okaże się ważniejsza dla Michała? Którą wybierze?
Podobno wiele par przy rozstaniu proponuje sobie przyjaźń… Czy możliwe jest, by po latach wspólnych przeżyć kobieta
i mężczyzna żyli w przyjaźni? A przyjaźń… Istnieje naprawdę, czy pozostaje niezmiennie naszym wielkim, niespełnionym marzeniem?
"Miej mało przyjaciół, niech będą prawdziwi"- mówi przysłowie. "Prawdziwych przyjaciół poznajemy w biedzie" – mówi inne. Kogo tytułowy "Singiel", Michał Rawicz, może tak naprawdę nazwać swoim przyjacielem? "Gdzie jesteście przyjaciele moi…?" No właśnie… Gdzie?