Policjanci wspólnie ze strażnikami miejskimi uwolnili z samochodu szczeniaka, którego właściciel w upalny dzień pozostawił w aucie i wyszedł do banku. Pies skamlał i ciężko oddychał. Nie miał pozostawionej wody a na dworze temperatura przekraczała 30 stopni.
Wczoraj po godzinie 14 policjanci wspólnie ze strażnikami miejskimi podjęli interwencję na ul. Kościuszki, gdzie w nagrzanym samochodzie został pozostawiony 3 – miesięczny szczeniak rasy cane corso. Pomimo, że samochód miał lekko uchyloną szybę – to pies skamlał i ciężko oddychał. Zwierze pozostawione było w przedziale bagażowym bez wody. Na dworze panował wówczas trzydziestostopniowy upał.
Funkcjonariuszom policji udało się otworzyć drzwi samochodu i wydostać szczeniaka. Straż Miejska przewiozła psa do weterynarza, który stwierdził, że gdyby pies został chwilę dłużej w nagrzanym pojeździe – mogło by to zagrozić jego zdrowiu a nawet życiu.
Policjanci ustalili właściciela psa, który dopiero po jakimś czasie wrócił do zaparkowanego pojazdu. 29-latek oświadczył, że musiał załatwić sprawę w banku i nie mógł zabrać psa ze sobą.
ED/AF