Niemalże całą noc policjanci poszukiwali zaginionego 2,5 –letniego chłopca oraz jego 33-letniego ojca. Dziecko całe i zdrowe trafiło już w ramiona przerażonej, ale szczęśliwej mamy. 33 latka zatrzymali policjanci z Komendy Powiatowej Policji w Rykach. Mężczyzna przekazany został funkcjonariuszom z Łodzi.
21 września 2013 roku przed godziną 20.00 do II Komisariatu Komendy Miejskiej Policji w Łodzi zgłosiła się roztrzęsiona kobieta, która powiadomiła o zaginięciu 2,5-letniego syna. Z jej relacji wynikało, iż aktualnie nie jest już w związku z 33-letnim ojcem dziecka. W sobotę, 21 września około godziny 14.00 , zgodnie z ustaleniami zostawiła malca u byłego partnera, który zobowiązał się do odwiezienia dziecka o godzinie 17.00. Całej sytuacji towarzyszyła kolejna kłótnia pomiędzy rodzicami. Niestety mimo deklaracji ze strony 33-latka nie odwiózł chłopca, a wręcz przeciwnie w korespondencji sms-owej przekazał bardzo niepokojące informacje wskazujące na możliwość odebrania sobie życia i pozbawienia życia dziecka. Natychmiast uruchomiono prowadzone na szeroką skalę poszukiwania, w które zaangażowano m.in. policjantów z Oddziału Prewencji w Łodzi a w efekcie końcowym także funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej w Rykach ( woj. lubelskie).
Policjanci sprawdzali wszystkie miejsca , w których mógłby przebywać 33-latek. Przekazano do mediów foto-komunikat dotyczący zaginięcia wskazując także na poszukiwania samochodu, którym mógł się przemieszczać. Kontrolowano trasy wylotowe z Łodzi, sprawdzano także rozległy teren Lasów Łagiewnickich gdyż jeden z tropów tam właśnie prowadził. W gotowości pozostawał policyjny śmigłowiec. Nawiązano także kontakt z wieloma jednostkami policji w kraju biorąc pod uwagę ewentualne rejony, w które mógł się udać. Prowadzono również szereg działań o charakterze typowo operacyjnym.
Współpraca policjantów z województwa lubelskiego i łódzkiego przyniosła efekty. Przed 3.00 w nocy, już 22 września, poszukiwana toyota została zlokalizowana na stacji paliw na terenie powiatu ryckiego. Funkcjonariusze z miejscowej komendy znaleźli w samochodzie śpiącego chłopczyka, a w budynku stacji zatrzymali poszukiwanego 33-latka. Nie stawiał oporu. Był trzeźwy.
Trafił już do aresztu w Komendzie Miejskiej w Łodzi. Po zebraniu pełnego materiału dotyczącego m.in. gróźb karalnych oraz uszkodzenia ciała kobiety a być może i znęcania, zostanie jutro przesłuchany. Dziecko całe i zdrowe przekazano mamie. O zdarzeniu policjanci poinformują również Sąd Rodzinny, który może podjąć decyzje w kwestii ograniczenia czy też pozbawienia ojca władzy rodzicielskiej.
KWP Łódź