Policjanci zatrzymali 34-latka i jego 44-letniego kompana, którzy w miniony piątek z zakrystii jednego z kościołów skradli wiertarko-wkrętarkę. Straty oszacowano na około 900 złotych. Stróże prawa odzyskali skradziony sprzęt, który próbowała zbyć 25-letnia mieszkanka Włodawy. Przestępstwo kradzieży i paserstwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5.
W miniony piątek 48-letni mieszkaniec Włodawy zawiadomił policję, że nieznani sprawcy skradli z zakrystii jednego z włodawskich kościołów wiertarko-wkrętarkę akumulatorową wraz z osprzętem. Wartość strat zgłaszający oszacował na kwotę 900 zł.
Sprawą kradzieży zajęli się włodawscy stróże prawa. Mundurowi ustalili, że związek z przestępstwem mają dwaj mieszkańcy Włodawy. Mężczyźni zostali zatrzymani i osadzeni w policyjnym areszcie.
Jak się okazało, 34 i 44-latek wykorzystując chwilową nieobecność osób w kościelnej zakrystii zakradli się do środka i skradli wiertarkę wraz z całym jej osprzętem. Ponadto stróże prawa ustalili i zatrzymali 25-letnią mieszkankę Włodawy po tym, jak próbowała zbyć skradziony sprzęt. Funkcjonariusze odzyskali skradzione mienie. Sprawcy za swój czyn odpowiedzą przed sądem.
Przestępstwo kradzieży i paserstwa zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 5.
D.E.