Oleksandr Halishchuk – Bez nazwy
od 24 lutego 2022
Oleksandr do ostatniej chwili nie wierzył w możliwość wybuchu pełnoskalowej wojny. Nie mieściło się mu w głowie, że może do tego dojść. Pierwszy rysunek wykonał tuż przed atakiem Rosjan na Ukrainę, 24 lutego około godziny 3:00 i poszedł spać. Gdy obudził się około 9:00 zobaczył w telefonie masę nieodebranych połączeń. Oddzwonił do matki i usłyszał: „Wojna się zaczęła”. Zaczął pakował walizkę według instrukcji znalezionych w internecie. Na dworcu przeżył atak terrorystyczny, nie udało mu się wyjechać z Kijowa. Następną noc spędził w mieszkaniu przyjaciółki. Na jednym z rysunków jest jej pokój i ostatnia noc w Kijowie. Cały ten dzień, noc i kolejny dzień odczuwał chłód i lęk, jednocześnie o życie – swoje, matki, mieszkającej w Melitopolu (mieście na Południu Ukrainy okupowanym przez Rosjan), przyjaciół. 25 lutego udało mu się opuścić bombardowany Kijów do odległego około 806,8 kilometrów Użhorodu. Przez cały ten czas, pomimo poczucia zagrożenia, odczuwał jakiś dziwny „zimny spokój”, mówi, że to mogło być pierwszą reakcją addytywną i remisją choroby. Widać to w kolejnych rysunkach, które tworzą coś w rodzaju kartek z dziennika powstającego w czasie wojny. Czarno-białe, nerwowe szkice narysowane na podłodze, przy słabym świetle, w piwnicy, szpitalu psychiatrycznym, w Użhorodzie, we Lwowie, są zapisem pojedynczych myśli, emocji, stanów psychicznych, ale przede wszystkim dokumentem tego, czego nie można pozwolić sobie zapomnieć. Powstawały pod wpływem impulsów, z konieczności, z bezsilności. Nie są to rysunkowe „dzieła” przeznaczone do prezentacji, wyglądają raczej jak prywatne notatki, których kontekst zna tylko autor. Jest w nich coś z nerwowości urządzenia zapisującego impulsy elektryczne z ludzkiego ciała, mózgu.
Oleksandr nie ma bladego pojęcia, jak nazwać tę wystawę i ten cykl. Nazywanie jest przecież formą racjonalizacji, a jak zracjonalizować zbrodnie wojenne, brutalne zabijanie cywilów, porwania, gwałty? Nazwa też stworzyłaby jego zdaniem „egzotyzację” wojny. Dlatego ten cykl-dziennik pozostał bez nazwy. Obecnie są 24 rysunki. Kolejne będą powstawały przez cały czas trwania wojny.
Otwarcie: 30.06.2022 (czwartek), godz. 19.00
Gdzie: Galeria Labirynt Plaza, ul. Lipowa 13, Lublin (wejście od ul. Ofiar Katynia)
Dostępność: Otwarcie tłumaczone na PJM. Tłumaczka: Marta Stępniak. Wystawa odbywa się na parterze w przestrzeni wolnej od barier architektonicznych.
Wstęp: wolny
Kurator: Waldemar Tatarczuk