Zaduszki jazzowe u Dominikanów są trochę jak znicze, które stawiamy na grobach najbliższych. Przypominają o nieuchronnym przemijaniu, stają się znakiem pamięci o zmarłych, ale jest to symbol, który bardzo mocno wskazuje na światło i życie. Koncerty w lubelskiej Bazylice św. Stanisława – tak mocno wpisane w konwencję listopadowych wspomnień – wskazywać mają na przemijanie, ale jedynie przemijanie doczesne. Mają być wyrazem spojrzenia w stronę trwałości życia wiecznego wyrażonej w muzyce i radości z obcowania z nią. Stają się także okazją do spotkania ze sztuką w dominikańskiej wspólnocie lubelskiej.
Dlaczego jeszcze to muzyczne wydarzenie jest wyjątkowe? Ze względu na artystów, którzy się na nim pojawiają. 17 listopada koncert Piotr Shmidt Electric Group odbędzie się w Czarnym Tulipanie. W dominikańskich murach 18 listopada zagości Atom String Quartet. To pierwszy w Polsce kwartet smyczkowy grający jazz. Nowoczesne i oryginalne brzmienia własnych kompozycji zespołu doceniono już na wielu festiwalach. 19 listopada w dominikańskich krużgankach również brzmieć będą autorskie kompozycje, tym razem grupy 2 Horny Quintet, które poprzedzą występ zagranicznego gościa: Maurizio Picchiò Trio zagra o 20:00. W niedzielny wieczór (20 listopada) usłyszymy Anię Serafińską z zespołem Groove Machine. To laureatka licznych konkursów, która śpiewała na wielu festiwalach w Polsce i za granicą. Ma doktorat z dziedziny śpiewu rozrywkowego, a na swoim koncie cztery płyty. Jej koncert u Dominikanów będzie z pewnością niezapomnianym przeżyciem.
Dzięki obecności na Zaduszkach Jazzowych nie tylko uczestniczymy w wyjątkowym kulturalnym wydarzeniu. Zapalamy również duchowe światełko, tak jak to, które na cmentarzu wyraża pamięć i nadzieję. Życzymy wszystkim, którzy zechcą skorzystać z zaproszenia na Zaduszki, żeby radość z czasu spędzonego podczas słuchania koncertów była również wdzięcznością za dar życia i możliwość jego pełnego przeżywania.